sobota, 6 września 2014

Kult Cargo jako innowacje polskie

Kult Cargo jako innowacje polskie

1. Wszystkie próby sztucznego, biurokratycznego kreowania innowacyjnych start - upow konczyly sie, koncza sie i beda sie konczyc defraudacja srodkow publicznych a w tym utrata srodkow pomocowych przyznanych nam przez Unie Europejska.
Stosowany proces imitacyjny do zywego przypomina Kult Cargo. Nasi biurokraci plus "przedsiebiorcy" uwazaja ze jak beda imitowac proces powstawania start - upow w USA to powstana zdrowe , innowacyjne start - upy. Urzednicy nie rozumieja procesu innowacyjnego.
Ludność tubylcza na wyspach Oceanu Spokojnego zaczęła budować imitacje lądowisk i pasow startowych dla samolotów, "nabrzeża" dla statków, "magazyny". Tubylcza ludność widząc, iż amerykanie budują pasy startowe i lądowiska, na których ląduja samoloty z żywnością i innymi cudownymi dobrami, zaczęła ich naśladować. W świadomości tubylców samoloty przylatywały z nieba i były kierowane na ziemię przez bogów.


2. Wszystkie dotychczasowe proby doganiania i przeganiania Zachodu polegaly na stosowaniu bezwzglednego protekcjonizmu w fazie powstawania , umacniania i konsolidacji nowoczesnych przedsiebiorstw przemyslowych. Kiedy tylko firmy okrzeply i byly w stanie podjac skuteczna walke konkurencyjna na rynku swiatowym rzady nagle przestawaly byc zwolennikami protekcjonizmu (czesto nieoficjalnego i zakamuflowanego) i stawały sie wyznawcami wolnego rynku. Tak mądrze postąpily Stany Zjednoczone w XIX i XX wieku. Japonia i Niemcy ich nasladowali. Wnioski wyciągneła Korea i Chiny.

3. Płace w Polsce wynosza około 1/4 płac na Zachodzie ale tylko 1/7 płac w Szwajcari czy Norwegi. Procesy biznesowe plyna tak jak woda, po najmniejszej linii oporu. Dlatego biznes w Polsce bezlitosnie eksploatuje tania sile robocza jako jedyna przewage konkurencyjna. Nikt nie chce slyszec o innowacjach pociagajacych ogromne wydatki i ryzyko ze z badan i prac konstrukcyjnych nic konkurencyjnego nie wyjdzie.
Zachodzi odwieczne pytanie co jest pierwsze - jajko czy kura ? Czy wysokie place wyprzedzaja innowacje czy tez innowacje wyprzedzaja wysokie płace.
WYSOKIE PŁACE WYPRZEDZAJA INNOWACJE ! Innowacyjnosc w gospodarce wysokich plac jest koniecznoscia bowiem nie istnieje tam mozliwosc konkurowania niskimi kosztami płacy !

4. Polska w swiatowej gospodarce zajmuje pozycje peryferyjne. O tym swiatli ludzie wiedza od zawsze. Na prowadzacą donikad droge peryferyjna weszlismy w XVI wieku. Niewykluczone ze pojawi sie nieskorumpowany i inteligentny rzad ktory spojrzy prawdzie w oczy i sprobuje zmniejszyc nasza peryferyjnosc.
Poki co polskie firmy musza placic bardzo wysokie podatki i parapodatki w sytuacji gdy skorumpowany rzad pozwala zachodnim firmom w ogole podatkow nie placic.
Rzad jest niebezpiecznym szkodnikiem. Miellismy juz przyklady dyscyplinowania polskich ministrow i premierow przez zachodnich politykow w sytuacji gdy probowalismy stworzyc niedyskryminujace warunki dla naszych firm.

5. Innowacje nie rodza sie na pustyni. Kluczem do rozwazan o innowacyjnosci jest miejsce naszej gospodarki w światowym systemie produkcji i podzialu pracy.
Generalnie male firmy nie maja kapitału ani stabilnej pozycji na rynku pozwalajacych im latami bawic sie w innowacje. Technologia i innowacje to domena poteznych koncernow ktore siedza na pieniadzach.
Polskie mikro i mini firmy eksploatuja małe nisze (prymitywne, lokalne usługi dla ludnosci ) gdzie nie wystepuje efekt skali i wyscig technologiczny. Nie ma tam miejsca na zadne innowacje.

6. Karygodna głupotą jest zatruwanie młodym ludziom umyslów idotycznymi bredniami jak chocby ta ze innowacyjnosc i przedsiebiorczos ida w parze. Jest odkladnie odwrotnie. W swiatowej gospodarce im kraj ma wiecej poteznych i srednich firm (czyli mala lub znikoma jest przedsiebioczosc ) tym wieksze sa place i wyzej stoi innowacyjnosc. Najwieksza przedsiebiorczosc jest w Bangladeszu !

7. Tymczasem Platformiani kolesiowie z Polskich Inwestycji Rozwojowych (według Ministra Spraw Wewnetrznych rownowazna jest nazwa ch-j, d-pa i kamieni kupa ) defrauduja srodki. Miala to byc flagowa instytucja polskiego skoku cywilizacyjnego. Tymczasem PIR zainwestował srodki w spółkę LOTOS, która notorycznie w sposob kryminalny spala miliardy nalezace do akcjonariuszy i podatników. Przykladowo, Lotos pod nomenklaturowym prezesem Olechnowiczem utopił 1,5 miliarda w złożach Yme na Morzu Północnym, z których miało tryskać ropą, ale nic z tego nie bedzie. Dobrze chociaz ze nie zdefarudowal 12 mld złotych tak jak nomenklaturowy Orlen na Mozejki.

8. Tymczasem w roznych miedzynarodowych rankingach dotyczacych czynnikow innowacyjnosci i konkurencyjnosci Polska od lat spada. Jest coraz gorzej. Za www.rybinski.eu

"Jak widać najlepiej wypadamy w obszarach niezależnych od rządu i administracji publicznej (np. wielkość rynku) a najgorzej tam, gdzie ingeruje rząd (przepisy). Smutne jest to, że jesteśmy krajem, który nie ma nic do zaoferowania zdolnym ludziom (124 miejsce na świecie jak kraj atrakcyjny dla zdolnych osób z zagranicy, i 117 jako kraj atrakcyjny dla własnych zdolnych obywateli)."

3 komentarze:

  1. Proszę podać przykłady dyscyplinowania polskich polityków przez zachodnich za próby poprawy warunków funkcjonowania polskich firm?

    OdpowiedzUsuń
  2. Porownanie polskich innowacji do kultu Cargo GENIALNE i jak najbardziej prawdziwe-az pozwole sobie to porownanie rozpowszechnic.To jest faktycznie ten sam sposos myslenia:zbudujmy lotnisko/instytut badawczy a towary/idee i patenty SAME nam z "nieba spadna"-zero zrozumienia dla procesu powstania towaru/ideii i jego komercjalizacji,udzialu w tym procesu edukacji i wlasciwego motywowania itp itd.
    Generalnie wynika to chyba z tego ze na Peryferiach nie rozumieja ze innowacje sa KLUCZOWE.
    Gospodarke mozna budowac TYLKO NA DWA SPOSOBY:albo bazujac na taniej sile roboczej(przyklad PL)albo tworzac cywilizowane warunki pracy i przy wysokich pensjach niejako wymuszajac innowacje(no bo skoro nie mozna konkurowac tania sila robocza...).Oczywscie do tego przyjazne otoczenie biznesowe(co nie znaczy jedzace biznesowi z reki a czasem wrecz przeciwnie-zreszta tu sa przyklady do nasladowania na Dalekim Wschodzie)i cala reszta(sensowny system podatkowy,sprawna administracja itp).
    Ale na peryferiach mysla ze pojada na taniej sile roboczej i przewadze komparatywnej(zapominajac ze na dluzsza mete tani robotnik drogiej ale superwydajnej maszyny "nie przeskoczy")oraz na sieciach marketow i bankach(ktore zreszta na ogol naleza do kapitalu zagranicznego i realizuja jego interesy).
    Nowoczesne panstwo buduje sie ksztalac masy technikow i inzynierow,budujac wlasne marki,inspirujac powstawanie wlasnych "czeboli",patentujac wlasne technologie i komercjalizujac to na rynku zarowno wlasnym jak i innych chroniac wlasne "czebole" przed NADMIERNA konkurencja ze strony globalnych gigantow DO PEWNEGO CZASU.
    Ale to wymaga dlugoterminowego planowania i zmudnego zarzadzania-nie na glowy naszych zarzadzajacych z "doskoku" i na dorobku ktorzy chca sie dorobic DZISIAJ.Tu potrzeba planujacyh dlugoterminowo elit-Stalin i Hitler wiedzieli co robia kiedy nasze elity(i tak juz wowczas co najwyzej srednich lotow-co znaczy zreszta znacznie lepsze niz dzisiaj))wyrzynali-efekty tego czujemy dzisiaj.

    Piotr34

    OdpowiedzUsuń
  3. To co sie dzieje w polskich innowacjach to jest analogia kultu cargo.
    Zamiast myslec jak tu sie najlepiej usadowic w swiatowej gospodarce i co INNOWACYJNEGO wytworzyc i zarobic to my ... budujemy lotniska i czekamy az innowacje wyslane przez Boga wyladuja

    OdpowiedzUsuń